Forum Modelarskie

szakal

Witam
Dzisiaj prezentuję model parowozu serii Ty43 126 z parowozowni Gniezno, końcówka lat 80.
Pierwsze zdjęcie to obraz tego co chciałem uzyskać przebudowując i malując model. Jedyną zauważalną zmianą jest u mnie czyste podwozie, nie chciałem go tak mocno brudzić aby było widać ten typowo polski schemat. Po drugie kiedyś ten na zdjęciu też był czysty Wesoly

.
Zdjęcie zaczerpnięte ze strony:

[link widoczny dla zalogowanych]

pozwalam sobie umieścić je grzecznościowo

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

zdeniu

świetna robota
co było bazą do roboty ?

Piotrek M.

Piękny model. I jeszcze te nietypowe malowanie Wesoly

szakal

Witam
Baza do modelu to stary BR42 z Liliputa kupiona dość atrakcyjnie jak się wydawało. Jednak instalacja była pokombinowana i wykonałem elektrykę i oświetlenie od nowa. Nie oddawałem modelu mimo sporego remontu jaki się zapowiadał po oględzinach sprzedającemu bo ciężko upolować bazę na Ty3/Ty43. Ten model podobnie jak stare BR52 z Liliputa ma także podświetlane palenisko dzięki, któremu widać szuflującego palacza w czasie wrzucania węgla do paleniska.
Celowo w modelu świecą się tylko lampy prawe czyli manewry wg. przepisów a jak widać na zdjęciach i jazda liniowa (czasami lampy były zupełnie wygaszone czasami przypadkowy jeden reflektor palił), na myśli mam zdjęcia z epoki IV szczególnie z albumów "Ostatnie polskie parowozownie" jak i książkę o parowozach Ty2.

Celowo wybrałem to malowanie ze względu na odmienność i zieloną budkę oraz "zdobienia" i w formie kolorystycznej i tych przetarć szmatą nasączoną ropą...od takie epokowe ówczesne sposoby upiększania lokomotyw. Typowo czarny "smok" to moja Ty2 a ten akurat traf chciał, że w latach 80 miał takie ciekawe malowanie.

Podziękowania za opinie i zainteresowanie tematem Wesoly

ice

Bardzo fajny

Pm37-2

Jest mi niezwykle miło i przyjemnie zobaczyć model jednego z najpiękniejszych teigreków w kraju. Wielka szkoda, że niestety Wolsztyn go zabił (ale to już pod starym-nowym oznaczeniem). Nie orientuję się, żeby Ty43 malowano w zielone elementy, ten jest raczej pierwszym znanym mi przypadkiem - ale tym bardziej mu do twarzy. Prezentowałby się dumnie wraz z innymi zielonymi Kriegslokami Mruga

@Szakal, to naprawdę wielka przyjemność oglądać Twoje parowozy (i nie tylko Mruga

). I jeszcze większa szkoda, że nie umieszczasz tych zdjęć w wysokiej rozdzielczości na jakiejś galerii albo fanpage'u (tak jak ja ostatnio), bo bez wątpienia powgniatałyby w ziemię większość konwersji i inszych cacek Mruga

szakal

Dziękuję. Bardzo miło czyta się dobre słowo o swoich pracach.

Ja jednak jestem wierny temu forum i nawet nie chcę za bardzo aby na forach kolejowych nawet moje modele pokazywano. Fora kolejowe w Polsce to w sporej części grupa osób mających problemy z samymi sobą, które wylewają wiadro pomyj na innych i mają z tego cel życiowy samemu nie robiąc nic no maksymalnie kupując nowe modele bo jest za co. Są tam osoby normalne ale albo się nie udzielają albo czytają najczęściej nie wdając się w bzdury tam wypisywane.

Więc moje modele są tylko tutaj a resztę światka modelarzy kolejowych mam w pewnym poważaniu co już dawno temu stwierdziłem. Ile razy można czytać , że nic się nie potrafi i wszystko robi źle i nie tak i jeszcze gorzej, bo jest grono ludzi wszechwiedzących Wesoly

dlatego nie mam zamiaru wychodzić po za to forum.

Co do rozdzielczości no mam tylko swój mały aparat i nie przeskoczymy tego.

Jak ostatnio widać wróciłem do skali 1:35 aby odpocząć od czytania tego całego kwasu o modelach kolejowych np. na forum jakiegoś kozaka...niestety jak czegoś szukam kieruje mnie wyszukiwarka w te ponure rewiry bezmyślności...to często zniechęca do modeli kolejowych po przeczytaniu już kilku linijek wypocin.

Pm37-2

Szakal: powiedzmy sobie szczerze, że większość z tych krzykaczy w życiu żadnego modelu nie zrobiła albo ich naprawdę małą ilość. Więc tacy oni znawcy, jak ja mistrz Polski w polce po kilku kielichach. Ponadto nawet gdyby, większość z tych bajerantów w życiu by nie skusiła się na dodanie charakteru swoich maszynom - bo przecież lepiej jest zrobić kolejny muzealny model, gdzie nie ma ani krztyny kurzu czy zacieków (żeby nie było, szanuję tych ludzi za wykonanie np. modelu), a przez co wychodzi cukierkowy tabor - dla mnie to wręcz gniot, bo po co mi cukierkowóz? A ty przyjacielu wcale się tego nie boisz, a wręcz przeciwnie - nie żałujesz ilości rdzy, zacieków, farby itd. Dobrze świadczy o twojej ręce, a całą galerię (pomimo małych obrazków) ogląda się z zapartym tchem i dziką przyjemnością. Od fotografii najpewniej nieistniejącej już maszyny (lub dawno temu przerobionej lokomotywy) do rzeczywistego modelu. I to wcale nie jest sztuczne, a bardzo cieszy oczy... To co pokazujesz to kolej miniona, ale rzeczywista - taka jaka była i jaka nie powinna być upiększana przez dziwne, niestworzone malowania. Tabor to rzecz normalna, że się brudzi. Dzięki twoim modelom jest na co popatrzeć... no i tym samym zawsze uzupełniam mój album o kilka ciekawostek. Mruga

Owszem, do parowozu można się przyczepić - bo do wszystkiego się da, ale jak na wykonanie maszyny przy pomocy najpewniej jednego czy dwóch zdjęć, to jest on rewelacyjny, a każdy kto ma odmienne zdanie, zanim cokolwiek napisze, powinien się 10 razy zastanowić, czy aby słusznie.

Dobra robota, proszę o więcej Wesoly

Piotrek M.

Tak panowie, święte słowa, sam doświadczyłem tego na własnej skórze. Banda pseudoekspertów, krzykacz, cwaniaków i tych co tylko umieją bić pianę. A ludzie którzy mają coś do powiedzenia konkretnego są po prostu ordynarnie zakrzykiwani.

zdeniu

szakal

Dlatego jestem przy tym co daje zabawę i wśród ludzi wiedzących gdzie jest świat realny a gdzie zabawa w modelarstwo czyli tutaj Wesoly

Nie wiem jak żyją inni ale dla mnie budowa modeli to odskocznia od dnia codziennego, zabawa, relaks i odtworzenie często tego czego już nie ma i nigdy nie wróci ale co było i stało się historią. Sama budowa modelu to jedno ale do tego czytanie o danym temacie, szukanie, oglądanie filmów, wertowanie albumów i swoje rozmyślenia to uważam coś co jest podstawą modelarstwa.

Co do foto własnie nieco bym się obawiał tych mocno szczegółowych bo czasami pokazują to czego oko nie wyłapuje i czasami to widywałem np. jakiś drobne zgrubienie farby itp.