Forum Modelarskie

Maximilian Aue

Wojna w Korei to w porównaniu do II wojny światowej czy konfliktu w Wietnamie bardzo niszowy temat, co nie oznacza, że nie jest on ciekawy.

Ponad rok temu zainteresował mnie on dosyć znacznie, jak na razie owocem tego zainteresowania są trzy gotowe modele ( z czego Sabre był od początku budowany dla innego właściciela ) plus kolejne trzy w budowie ( Twin Mustang z przepaku Novo, Sabre docelowo malowany w Olive Drab firmy Airfix oraz F-51D z Academy FF-736 )

Pierwszy trafia Airfixowy MiG-15 w iście niezwykłym malowaniu nocnym, była to też pierwsza maszyna z Serii Koreańskiej jaką ukończyłem.

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Zestaw o ile pamiętam bardzo sympatyczny aczkolwiek bardzo nieprzyjemne było klejenie owiewki.
Maszyna ta należała do dowódcy 351 Pułku myśliwskiego I.P. Galiszewskiego. Za informację o tym pilocie będę bardzo wdzięczny.

Kolejnym w cyklu jest F-86F Sabre także ze stajni Airfixa, budowa znacznie przyjemniejsza. Wnętrze kabiny waloryzowałem blaszką Eduarda dedykowaną Fujimi - zły wybór, dalo radę zastosować ledwo trzy czy cztery elementy.
Niestety modelu nie ma u mnie ale w temacie Szabelki to sobie jeszcze odrobię z nawiązką.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Malowanie maszyny porucznika Jima Thompsona, który to podczas wojny Koreańskiej odniósł dwa zwycięstwa nad wrogimi MiGami-15. Sam smok miał podobno powstać na pamiątkę walki pilota z chińskim przeciwnikiem, którego samolot był ozdobiony smokiem.

Ostatni jak na razie gotowy weteran Korei to F-51D30 firmy Tamiya. Chyba najbardziej pechowa budowa jaką miałem jak na razie w życiu. Źle chyba nie jest ale dobrze też nie. W planach jest ICM-owska 48-ka w tym samym malowaniu (ewentualnie FF-736). Co wyjdzie z tego, pożyjemy zobaczymy.

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Z racji tego, że lubię trochę poszperać w historii i dowiedzieć się o osobach, które na tych myśliwcach walczyły.

Jest to ostania maszyna majora Louisa J.Sebilla dowódcy 67th FBS 18th FBW w w Wojnie koreańskiej. Pozwolę sobie na przytoczenie kilku zdań o tej osobie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Urodzony 12 listopada 1915 roku. Po ukończeniu szkół, przez pewien czas swego życia pracował jako konferansjer w Chicagowskich nocnych klubach. Po wybuchu II wojny światowej wstępuje do lotnictwa, służy jako pilot w Europie na bombowcach B-26 w 450th Bombardment Squadron, 322nd Bombardment Group, gdzie kilka razy unika śmierci. Podczas II wojny światowej wylatał 68 misji bojowych 245 godzinami w walce.
W listopadzie 1949 roku zostaje dowódcą 67th Fighter Bomber Squadron 18th Fighter Bomber Group stacjonując na Filipinach i Japonii.
Po wybuchu wojny Koreańskiej jednostka zostaje wysłana w celu udzielenia pomocy wojskowej napadniętemu południu. 1 Sierpnia 1950 roku zostaje przeniesiony na lotnisko Ashiya w Japonii i walczy podczas Bitwy o Worek Pusański.
5 Sierpnia obserwator jednego z przebywających w powietrzu samolotów AT-5 Mosqiuto spostrzega kolumnę północno koreańskich pojazdów zmierzających w kierunku wioski Hamchang. Louis J.Sebille wraz z dwoma skrzydłowymi ( Kapitan Martin Johnson and Porucznik Charles Morehouse ) zostaje wysłany w celu zaatakowania wrogich jednostek. Zbliżając się do wioski na wysokości 1500 metrów spostrzegają wrogie siły. Podchodząc do ataku z lotu nurkowego gdy schodzi na wysokość 760 metrów wypuszcza bomby jednakże jedna z nich blokuje się w uchwycie. Gdy próbuje podejść do drugiego ataku jego maszyna zostaje trafiona przez północno koreańską artylerię przeciwlotniczą a sam major Sebille najprawdopodobniej zostaje ciężko ranny. Na sugestię Kapitana Johnsona aby starał się wrócić na zapasowe lotnisko w Taegu położone nieopodal odpowiada "Nie. Nie dam rady tego zrobić. Zamierzam dorwać tego su.....na", zawraca pilotowanego 4474394 w kierunku wroga, po czym po wystrzeleniu 6 rakiet HVAR nurkując z wysokości 610 metrów, uderza swą maszyną wraz z nieodczepioną bombą 227 kg w nieprzyjacielską kolumnę zadając jej ogromne straty.

Za swój wyczyn Major Sebille otrzymał pośmiertnie Medal of Honor, jako pierwszy członek nowo utworzonych USAF i pierwszy z czterech pilotów USAF podczas wojny koreańskiej. Wszystkie cztery zostały przyznane pośmiertnie, z czego dwa za ataki samobójcze na pozycje północno koreańskie i chińskie ( major Charles J. Loring 22 listopada 1952 roku ) a kolejne dwa za walkę z nieprzyjacielskim zgrupowaniem Mig-ów-15 ( major George A. Davis Jr 10 lutego 1952roku ) oraz atak na komunistyczny pociąg z zaopatrzeniem (kapitan John S. Walmsley 14 Września 1951 roku) .

4474394 nie był osobistą maszyną Majora Sebilla, tą maszyną był 4474112 "Nancy III"

Model ten z całą pewnością nauczył mnie dokładnie jak wymagającym uwagi tworzywem jest tak pięknie odlany model i jak ciężkie jest używanie metalizerów i tego typu farb.

Z pozostałych maszyn najbliżej ukończenia jest Twin Mustang, w jego przypadku największym problemem będzie owiewka a raczej ich koszmarny wygląd.

hobbysta

Temat bardzo ciekawy, choć nie należy do często podejmowanych. Wojna Koreańska obfitowała w bardzo interesujące epizody walk w powietrzu. Kończyła się era samolotów z silnikami tłokowymi, a zaczynała odrzutowców. Na koreańskim niebie spotykały się maszyny rodem z okresu 2 WŚ z nowymi typami, dopiero wprowadzonymi do służby. Kolekcja lotnicza pozwoliłaby zapoznać się z modelami amerykańskimi i sowieckimi. Bardzo ciekawe byłyby także informacje o samolotach, pilotach i bitwach... Pzdr.

Maximilian Aue

Na razie maszyn jest zbyt mało, co też nie oznacza, że więcej takich danych nie będzie umieszczonych na stronie. Na pewno postaram się umieszczać jakieś ciekawostki czy niezwykłe historie, bowiem to jest zazwyczaj kryterium wyboru malowania czy danego typu.

Apropos tematu. Jakiś czas temu, oj dawno to temu było znalazłem francuskojęzyczną stronę na której były między innymi wypisane w tabeli dane do maszyn ONZ-u z wyszczególnieniem na rodzaje strat ( wrogie samoloty, artyleria przeciwlotnicza, wypadki, zaginięcia ), zwycięstwa, zużycie bomb rakiet i napalmu podczas walk oraz tym podobne statystyki. Pamiętam, ze to była niesamowita kopalnia wiedzy o wojnie w Korei. Czarne tło na pewno miała ta strona, jednakże nie zapisałem adresu, a teraz nie mogę jej znaleźć. Czy ktoś kojarzy może co to była za stronka?

Tomasz73

Offtop:
Ten Fiński Messser z Kolegi galeri w Fotosiku to jaka firma? Kalki zestawowe??

milosz309

Modele malowane pędzlem ? Wesoly

Maximilian Aue

Stodziewiątka to nowy-stary a raczej odświeżony Airfix. Kalki to Techmod dedykowany do fińskich mietków. Koszmarnie się je kładło, ale to chyba tylko w moim egzemplarzu tak było.

Pędzlem malowałem tylko cętki na MiGu, reszta to aerograf.

Milan Mynar

Bardzo ciekawy temat do rozpracowania wybral sobie kolega. Kolekcja samolotów z wojny Koreańskiej będzie wygladać bardzo interesujęco,

szakal

Takie nisze popieram. Mig do tego posiada bardzo ciekawy schemat malowania a Sabre jest z bardzo znanym godłem z tego okresu.

pawello2000

Fajne!

darek499

Malowanie miga jest wrecz kapitalne. Uchylisz rabka tajemnicy i zdradzisz jaka metoda wykonales maskowanie?

Maximilian Aue

Dziękuję wszystkim za opinie i przychylne przyjęcie.

Milan Mynar - z pewnością rozwinę tą kolekcję, choć nie koniecznie w tej skali, 48-ka bardziej mi pasuje, części większe a i tematy praktycznie wszystkie są też dostępne.

szakal - następny Sabre, będzie w malowaniu jakiego się nikt nie spodziewa a i z srebrnym nie będzie miał wiele wspólnego...

darek499 - dziękuję, ja jednak nie uważam tego za jakoś przesadnie dobre wykonanie, teraz na pewno zrobił bym to inaczej i nie sflogał tak maszyny. Górna powierzchnia aerografem malowana na piasek a zielone paski to humbrol 102 malowany pędzlem, oj zajęło to trochę, chyba na dwie warstwy malowałem o ile pamiętam, najpierw jedną a potem drugą uzupełniałem miejsca nie do końca pokryte. Kolorek pod pędzel był miodzio.