Forum Modelarskie

RH

Moja rada choć będzie drastyczna ,to jednak bardzo szczera.Oglądałem ,oglądałem i doszłem do wniosku że najlepszym wyjściem bedzie dla tego samolotu kosz na smieci ,a na jego miejsce nowy zakup i dokładne krok po kroku sklejenie i pomalownie wg instrukcji .No chyba że kolega ma doświadczenie w oczyszczaniu z farby .Ja swego czasu tak robilem .Model spaprany do kosza. Tym bardziej ze te modele nie sa tak drogie.
Przepraszam za szczerość ,ale nie lubie sciemiac i mówić ze wszystko jest OK i zwalać na brak umiejętności. Wesoly

Jest jeszcze Allegro ,może ktoś to kupi ,bo i takie kupują Wesoly

Krystian

dornier.335

Trochę drastyczna metoda, w ogóle nie popieram wyrzucania źle wykonanych modeli. Według mnie jest to marnotrawstwo czasu i pieniędzy Wesoly

. Lepiej postawić gdzieś w rogu na półce i później wspominać od czego się zaczynało. Co do modelu, koledzy już wady wymienili. Ja jak zawsze dodam, bronią modelarzy jest cierpliwość a wrogiem pośpiech i brak dokładności. Wszystkiego z czasem można się nauczyć. Od poprawnego sklejenia po dokładne pomalowanie aż do efektów eksploatacji. Postaraj się dawać "relacje warsztatowe", chętnie pomogę ;-) .

Pozdrawiam Marcin Wesoly

.

RH

kristofer_12

Ja narazie wolę zostawić sobie ten samolot, bo i tak mam tylko 5 samolotów w 1/72

kogut

Nie wyrzucaj. Choć by miał służyć za przestrogę to go zostaw. Może i racja, że pewnie i tak wyląduje w śmieciach ale puki stoi niech stoi.

kristofer_12

Ja to mam takie coś, że żal mi cokolwiek wyrzucić taki mam sentyment do starych, lub własnoręcznie wykonanych rzeczy.

lukas-h

Hmmm, kolega musiał nieźle przywalić tym bagnetem żeby było tak krzywo Mruga

Bo o ile Academy robi modele uproszczone do bólu i niezbyt szczegółowe to skleja się je dobrze a ze spasowaniem części nie ma większego problemu.
Co do śmigła to Academy strzeliło niezłego babola (o ile dobrze kojarzę to wczesne wersje Messerka od Koreańczyków cierpią na tą przypadłość), płaty są odwrotnie i z dziurką też jest coś nie do końca tak jak powinno być.Wyloty spalin też chyba są tyłem do przodu.Dokładnie nie pamiętam czy akuart chodzi o ten model ale wiem, że coś takiego było.
Sam model cierpi na wszystkie choroby "pierwszaków", złożony bez większej refleksji, bez zagłebiania się w szczegóły, pomalowany tak samo...no i kalki...Te z Academy przy nakładaniu przyprawiają o ból zębów większych wyjadaczy a co ma powiedzieć początkujący? Wesoly

Z każdym nastęnym modelem będzie lepiej, zaczniesz sie bawić w szpachlowanie, szlifowanie itp i RH już nie będzie doradzał metody "na śmietnik".Za sam wzór kamuflażu a la zebra masz u mnie plusa a wojskowi malarze niech czerpią inspiracje. Wesoly

kristofer_12

Aion · Wysłany: Pią 0:53, 26 Mar 2010 Temat postu:

Co do kwestii kołpaków itp - ostatnio robiłem dokładnie ten model (jeszcze się zastanawiam, czy wstawić do galerii, nie chciałbym spowodować u nikogo śmierci z powodu pogwałcenia podstawowej prawdy historycznej Wesoly

) - śmigło w tym przypadku należy do najtrudniejszych i najbardziej złośliwych elementów.

Po pierwsze - brak dziurki o której była mowa - jeśli w kołpaku - możliwe, że jest nadlewka, w śmigle na pewno trzeba plastik usunąć do końca ręcznie, żeby było na wylot. Ale co śmieszniej - ślady po wypychaczach są na FRONCIE śmigła, stąd można bardzo łatwo pomylić kierunek łopat - bo zwykle ślady są umiejscawiane w mało widocznych miejscach.

Ale wszystko jest w instrukcji jak się przyjrzeć Wesoly

Co do rur - fakt, coś z nimi nie tak, ale prawdę mówiąc - nie widać nadmiernie na szczęście.

A co do samego modelu - pierwszy jak to pierwszy. Sam kiedyś podobne robiłem, na razie niech postoi, może za jakiś czas uznasz, że masz do niego sentyment, zedrzesz farbę i zrobisz renowację Wesoly

Będzie lepiej, to na pewno Wesoly

kristofer_12 · Wysłany: Pią 12:56, 26 Mar 2010 Temat postu:

Co do renowacji, to nie wiem czy się podejmę, najpewniej kupię nowy samolot.